piątek, 8 maja 2015

"Szkoda by było, gdyby Centrum znikło" Wywiad z Centrum Integracji z Rynkiem Pracy

Centrum Integracji z Rynkiem Pracy  pomaga osobom bezrobotnym w efektywnym poszukiwaniu pracy. FIYE organizuje dla liderów i uczestników kursy języka angielskiego, a 7 kwietnia przeprowadziło spotkanie o wolontariacie europejskim i workcampach.  Pani Barbara Gidyńska, jedna z liderek projektu „Zmiana myślenia kluczem do integracji społecznej”, w ramach którego powstało Centrum, opowiedziała nam o jego działalności i o samym projekcie.

Grupa liderów 


  Na czym polega projekt „Zmiana myślenia kluczem do integracji społecznej”? Jaka jest Pani rola?
       Jest to projekt Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, który jest realizowany na naszym terenie. Stanowimy grupę 6 liderów, która ma pod opieką 32 osoby. Praca z tymi osobami została podzielona na dwie edycje, jedna odbyła się kilka miesięcy wcześniej, druga – w marcu. Część osób została zaktywizowana i już pracuje, dla części ciągle szukamy miejsc pracy. W każdej edycji bierze udział 8 uczestników po 50 roku życia i 8 do 25 roku. Te grupy wiekowe są narażone na wykluczenie z rynku pracy: młodzież ze względu na brak doświadczenia zawodowego i umiejętności poruszania się na rynku pracy, a osoby  50+ ze względu na wiek. Zajmujemy się tymi osobami i pomagamy im znaleźć pracę. W ramach projektu przeprowadzone zostały szkolenia o tym,  jak zdobywać pracę, jak kontaktować się z przedsiębiorcami i zachować się podczas rozmowy kwalifikacyjnej, jak się zaprezentować i kreować swój wizerunek. Pomagamy pisać CV, listy motywacyjne oraz udzielamy informacji na temat rynku pracy. Przychodzą do nas także osoby spoza naszego projektu, choć jest ich niewiele, i im też udzielamy porad. Zapraszamy pracodawców na spotkania oraz odwiedzamy pracodawców sami, korzystamy też z ofert internetowych z naszego terenu, tj. Warszawy i okolic. Naprzykład, jedna z liderek nawiązała kontakt z koordynatorem magazynów „Biedronki” w regionie, który przyjmuje dużą liczbę CV od naszych podopiecznych. Powoli udaje się nam grupę zaktywizować, choć nie jest to łatwe.
  Jeśli byłabym osobą bezrobotną, co mogłabym uzyskać w Centrum?
       Możesz dowiedzieć się, jaki masz w sobie potencjał i jaką jesteś osobą. Możemy wskazać ci kierunek zawodowy i podpowiedzieć, w jaki sposób możesz szukać pracy.Mamy rozeznanie, jakie są zakłady pracy w okolicy i gdzie możesz złożyć CV.
      Młodzi ludzie tuż po szkole często nie mają śmiałości, poza tym nie wiedzą, jak skontaktować się z urzędem pracy, gdzie i do kogo pójść i taka zwykła informacja bardzo im pomaga. My w naszym biurze zwrócimy uwagę na takich ludzi i udzielimy im podstawowych informacji.
  Jak Pani i inni liderzy dostali się do projektu?
       Byliśmy osobami bezrobotnymi, inaczej nie moglibyśmy brać udział w projekcie. Na początku rekrutacji było 300 osób, później 150. Na kolejnym etapie 30-osobowa grupa wzięła udział w castingach i testach psychologicznych, które składały się z pracy w grupie, indywidualnej i nagrań. Tylko 10 osób uczestniczyło w szkoleniach obejmujących 180 godzin. Po tych szkoleniach 6 osób pojechało do Danii (projekt jest wspierany przez instytucję partnerską Jobcenter z Aarhus w Danii) na szkolenia praktyczne, żeby poznać tamtejsze centrum zatrudnienia, nowatorskie metody aktywizacji i motywacji, dowiedzieć się jak działa tamtejszy urząd pracy ijak wygląda rekrutacja w zakładach pracy.
       Następnie zostaliśmy zatwierdzeni przez Uniwersytet Warszawski jako liderzy projektu i zaczęliśmy zajmować się aktywizacją innych. Każdy lider ma swoich podopiecznych, opiekuje się grupą ludzi i przekazuje dalej to, czego sam nauczył się w projekcie.
  Jaka była Pani sytuacja przed przystąpieniem do projektu?
       Byłam oddalona od rynku pracy, całe życie prowadziłam własny interes. Miałam sklep, interesowałam się tylko swoim fragmentem rynku i nie za bardzo wiedziałam, jak funkcjonują urzędy pracy. Kiedy dołączyłam do tego projektu, byłam zielona. A na przykład Małgorzata, druga liderka, wiedziała wszystko, ponieważ często zmieniała pracę i musiała korzystać z pomocy urzędu pracy. Ja się dopiero od nich uczyłam.
  Czy ktoś z podopiecznych znalazł pracę dzięki projektowi?
      Z pierwszej grupy 9 osób pracuje, w tym jedna osoba ma umowę o pracę. Część osób została  zaktywizowana, jednak zrezygnowała z pracy i teraz znów korzysta z Centrum.
   Ile trzeba zapłacić za korzystanie z Waszej pomocy?
       Nic, ponieważ nie jesteśmy agencją pośrednictwa pracy. Uważam, że powinien istniećtaki darmowy punkt dla osób narażonych na wykluczenie, ponieważ oni nie mają pieniędzy, aby płacić agencjom.
   Co zyskaliście dzięki projektowi?
       Po pierwsze drużynę! Po drugie projekt nauczył nas wszystkich, w jaki sposób poszukiwać pracy, pod jakim kątem szukać pracy, aby ukierunkować się na zawody, które lubimy i które odpowiadają naszemu potencjałowi, jak się zaprezentować. Niestety, projekt trwa tylko do czerwca bieżącego roku i nie mamy finansowania na dalsze działania. Szkoda by było, gdyby Centrum znikło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz